Spis treści
Upały, szczególnie te długotrwałe i intensywne, potrafią poważnie odbić się na naszym samopoczuciu i zdrowiu. Wysokie temperatury obciążają układ krążenia, mogą prowadzić do odwodnienia, spadku ciśnienia, osłabienia, a nawet omdleń. Organizm w upale szybciej się męczy, co wpływa na naszą koncentrację, nastrój i jakość snu.
Dla osób starszych, dzieci i przewlekle chorych upały stanowią realne zagrożenie – mogą prowadzić do udaru cieplnego, zaburzeń elektrolitowych czy nasilenia chorób serca. Dlatego tak ważne jest, by w gorące dni nie bagatelizować sygnałów wysyłanych przez ciało i dbać o odpowiednie nawodnienie oraz odpoczynek w cieniu lub chłodnych pomieszczeniach. Poniżej przedstawiamy wskazówki, jak radzić sobie z upałem w domu.
Otwieraj okna w określonych godzinach
Otwieranie okien w upalne dni ma swoje plusy – ale tylko wtedy, gdy robi się to z głową. Główna zasada brzmi: okna otwieramy tylko wtedy, gdy na zewnątrz jest chłodniej niż w środku. Oznacza to, że w ciągu dnia – zwłaszcza między 10:00 a 18:00 – lepiej pozostawić je szczelnie zamknięte. W przeciwnym razie do wnętrza dostaje się gorące powietrze, które podnosi temperaturę pomieszczeń.
Z kolei nocą i wczesnym rankiem warto wykorzystać naturalne ochłodzenie i porządnie przewietrzyć mieszkanie. Jeśli to możliwe, dobrze jest stworzyć przeciąg – otworzyć okna po przeciwnych stronach domu lub mieszkania. To pozwala szybko wymienić nagrzane powietrze na świeże i chłodniejsze.
Ciemność sprzymierzeńcem chłodu
Warto mieć na uwadze, że nie tylko otwarte okna decydują o temperaturze w domu. Kluczową rolę odgrywa światło słoneczne, które wdzierając się przez szyby, potrafi podnieść temperaturę nawet o kilka stopni. Dlatego tak ważne jest, by zasłonić rolety, zasłony lub żaluzje – najlepiej od samego rana.
Dobrym rozwiązaniem są także rolety odbijające światło (np. aluminiowe), które działają jak tarcza ochronna. W blokach z oknami od południa czy zachodu to duże udogodnienie jeśli chcemy uniknąć efektu szklarni.
Woda – nie tylko do picia
Oczywiście, picie dużej ilości wody w czasie upałów to absolutna podstawa – ale nie jedyna. Warto wykorzystać wodę także w bardziej "kreatywny" sposób:
Zwilżony ręcznik lub prześcieradło rozwieszone w oknie lub nad łóżkiem schładza powietrze, działając jak naturalny klimatyzator.
Miska z zimną wodą i lodem postawiona przed wiatrakiem zmienia zwykły wiatrak w namiastkę chłodzącej bryzy.
Także chłodny prysznic lub kąpiel stóp w zimnej wodzie kilka razy dziennie obniżają temperaturę ciała i poprawiają samopoczucie.
Technologia kontra upał
Jeśli nie mamy klimatyzacji, możemy wspomóc się technologią niskobudżetową. Wentylatory sufitowe lub stojące nie schładzają powietrza, ale pomagają je cyrkulować, co przynosi ulgę. Warto jednak pamiętać, że ustawienie wentylatora przy gorącym oknie daje efekt odwrotny do zamierzonego – krąży wtedy tylko rozgrzane powietrze. Jeśli z kolei inwestujemy w sprzęt chłodzący, warto rozważyć klimatyzator przenośny lub bardziej ekologiczny klimator, który działa na zasadzie parowania wody.
Potwierdź zapis
Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.
Coś poszło nie tak